Mocny trening w połowie za szosowcem
Czwartek, 8 lipca 2010 Kategoria Górski Trening, Trening krótkodystansowy, Wakacyjna jazda
Km: | 39.06 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 24.41 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 340m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak więc po paru dniach absencji od roweru, chciałem pojechać na Grybów, mocny trening na średnią żeby zobaczyć jak się czuję (oczywiście nie próżnowałem przez ten czas kiedy nie jeździłem). Od samego początku jazdy doszedłem szosowca na rowerze Trek (musiałem się mocno omordować bo on jechał dość szybko i musiałem rozwinąć swoją max prędkość dzisiaj po płaskim na obwodnicy 45km/h). Kiedy go doszedłem jechaliśmy 30 i 25km/h a później już tylko 20 i powyżej, po dłuższej konwersacji okazało się że po 8 miesięcznej przerwie powraca do kolarstwa bo upadł na zjeździe, gdy zjeżdżał z Jakubika, pod górę ostatnią go odstawiłem i z prędkością 20km/h na nią podjechałem, muszę powiedzieć że dawno nie czułem się tak świetnie na rowerku. I później do domu już tylko 30km/h żeby wyszła jak najlepsza średnia, jakbym jechał samemu jestem przekonany że średnia byłaby lepsza i wynosiłaby 25km/h ale 24 też jest znakomita ;)
Dwie treningowe ścianki oraz fajna pętelka po płaskim
Sobota, 3 lipca 2010 Kategoria Górski Trening, Miasto, Podjazd, Trening krótkodystansowy, Wakacyjna jazda
Km: | 43.98 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:16 | km/h: | 19.40 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 370m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolega z osiedla chciał ze mną pojechać ale tylko na Golgotę, no więc pojechaliśmy na Jamnice gdzie go na Golgocie zfubiłem 3minutki, on pojechał do domu a ja do Nawojowej na jedną ściankę na którą się jedzie jak jest sklep w kamionce Wielkiej to się skręca w prawo, przejeżdża się mostem, który się kiedyś urwał pod naporem wody, i Woila!
Później znowu do Sącza pięknym tempem, ale zdawałem sobie sprawę że dużo straciłem na tych ściankach no więc od Chełmca do Podrzecza mocnym tempem 30km/h i już spokojnie do domu.
Później znowu do Sącza pięknym tempem, ale zdawałem sobie sprawę że dużo straciłem na tych ściankach no więc od Chełmca do Podrzecza mocnym tempem 30km/h i już spokojnie do domu.
Przehyba z Wojtkiem
Czwartek, 1 lipca 2010 Kategoria Górski Trening, Jazda po szlaku, Podjazd, Wakacyjna jazda, Wakacyjne wypady z Wojtkiem
Km: | 70.58 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 04:29 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1610m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wszystko zaczęło się rano po godzinie 11, kiedy spotkaliśmy się z Wojtkiem (pogromcaszos), pod ratuszem w Nowym Sączu.

Do przehyby ciągneliśmy piękne, prędkości wachały się z rzędu 25 do 30km/h. Gdy zaczął się podjazd to 6km ciągło się po prostu fantastycznie, nie przypominało to w ogóle bardzo stromego podjazdu.

Później już tylko coraz gorzej, przez to że nie jeźdiłem parę dni odbiło się na tym po prostu ledwie ciągłem pod górę, Wojtkowi (pogromcaszos) też podjazd dawał mocno popalić.

Później już tylko naleśniki, w schronisku, nie stety nie mieliśmy za dużo pieniędzy więc bidony napełnialiśmy kranówą w toalecie. Plany były takie żeby jechać na Radziejową i Wielkiego Rogacza i później zjazdy do rytra ale to nie wypaliło o czym będę wspominał później.

Było ciężko na szlaku, ciągle trzeba było się pilnowac by nie upaść czy nie wybić się z rytmu, co zdarzyło się Wojtkowi gdy na jednym zjeździe wjechał mi w koło.

Jednak źle skręciliśmy na szlaku, w późniejszej fazie jazdy no i okazało się że jedziemy nie na Radziejową, jeszcze coś zaczęło grzmieć więc zdecydowaliśmy się na zjazdy szlakiem do rytra (max prędkość 40km/h).

Gdy już zjechaliśmy do Rytra i pojechaliśmy w stronę w Sącza goniliśmy pewnego szosowca aż do Barcic z powodzeniem lecz pod koniec nam uciekł, ja byłem już tak wyczerpany a jeszcze się już w Sączu pod tira zaczepiliśmy lecz mi się coś nie udało więc wypadłem z tunelu aerodynamicznego. Już w centrum Sącza ja skręciłem na kościół kolejowy i do domu a Wojtek pojechał prosto do domu, mapa poniżej (UWAGA! Licznik mam ustawiony dokładnie tylko kiedy wyznacza się szlak na bikemap zawsze się zaniżają km).

Ratusz w Nowym Sączu© Patrykoseee
Do przehyby ciągneliśmy piękne, prędkości wachały się z rzędu 25 do 30km/h. Gdy zaczął się podjazd to 6km ciągło się po prostu fantastycznie, nie przypominało to w ogóle bardzo stromego podjazdu.

Przehyba© Patrykoseee
Później już tylko coraz gorzej, przez to że nie jeźdiłem parę dni odbiło się na tym po prostu ledwie ciągłem pod górę, Wojtkowi (pogromcaszos) też podjazd dawał mocno popalić.

Przehyba© Patrykoseee
Później już tylko naleśniki, w schronisku, nie stety nie mieliśmy za dużo pieniędzy więc bidony napełnialiśmy kranówą w toalecie. Plany były takie żeby jechać na Radziejową i Wielkiego Rogacza i później zjazdy do rytra ale to nie wypaliło o czym będę wspominał później.

Karkołomny szlak© Patrykoseee
Było ciężko na szlaku, ciągle trzeba było się pilnowac by nie upaść czy nie wybić się z rytmu, co zdarzyło się Wojtkowi gdy na jednym zjeździe wjechał mi w koło.

Karkołomny szlak© Patrykoseee
Jednak źle skręciliśmy na szlaku, w późniejszej fazie jazdy no i okazało się że jedziemy nie na Radziejową, jeszcze coś zaczęło grzmieć więc zdecydowaliśmy się na zjazdy szlakiem do rytra (max prędkość 40km/h).

Widok na Radziejową© Patrykoseee
Gdy już zjechaliśmy do Rytra i pojechaliśmy w stronę w Sącza goniliśmy pewnego szosowca aż do Barcic z powodzeniem lecz pod koniec nam uciekł, ja byłem już tak wyczerpany a jeszcze się już w Sączu pod tira zaczepiliśmy lecz mi się coś nie udało więc wypadłem z tunelu aerodynamicznego. Już w centrum Sącza ja skręciłem na kościół kolejowy i do domu a Wojtek pojechał prosto do domu, mapa poniżej (UWAGA! Licznik mam ustawiony dokładnie tylko kiedy wyznacza się szlak na bikemap zawsze się zaniżają km).
@$##@!
Wtorek, 29 czerwca 2010 Kategoria Miasto, Trening krótkodystansowy, Wakacyjna jazda
Km: | 10.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 6.67 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem na Golgote, a okazało się że gdy zmieniałem oponę do szlaku to na golgocie spadł mi tak łańcuch że nie dało się go nijak wyciągnąć więc i musiałem się wracać do domu a mialem dzisiaj zrobić ponad 40km. Dzisiaj trzeba założyć poprawnie to koło bo nie pojeżdżę :P
Miała być jazda z Wojtkiem a była dolina popradu
Środa, 23 czerwca 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd, Trening długodystansowy
Km: | 111.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 22.50 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1010m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wojtkowi (pogromcaszos) nie wyschnął strój kolarski po wczorajszej jeździe więc mi doradził żebym spróbował doliną popradu pojechać, no więc pojechałem.
Przy znaku Piwniczna :)
Czwartek, 17 czerwca 2010
Km: | 46.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:47 | km/h: | 26.05 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Typowy trening, jechałem jak najlepszą średnią do Piwnicznej, tzn do znaku więc jest trochę mniej km niż jakbym wjechał do miasta, ogólnie jestem w bardzo dobrej formie :)
Dąbrowa Góra i prawie łososina
Wtorek, 15 czerwca 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd, Trening krótkodystansowy
Km: | 32.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 21.70 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 4000m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybrałem się najpierw na Dąbrową Górę, ponieważ było na zjazdach na jezioro osuwisko więc droga zamknięta to auta w tamtą stronę nie jeździły. Później prawie do łososiny gdzie mi się rozregulował hamulec i sam hamował, no więc musiałem go wyregulować z powrotem, myślę że przy zmianie opon jak będę jechał w teren z Wojtkiem (Pogromcaszos) nie będzie takich "jaj".
Na początku nie czułem nogi
Niedziela, 13 czerwca 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd
Km: | 69.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 23.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 22000m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda nie pewna więc postanowiłem bić rekord średniej na Krzyżówkę. Na poczxątku nie czułem nogi ale już od Krzyżówki zaczęła się jazda 20km/h pod górę, później bardzo szybkie zjazdy do Sącza.
Piekło na ziemi
Piątek, 11 czerwca 2010 Kategoria Trening krótkodystansowy
Km: | 24.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 24.38 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 37.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po długich dniach bez jeżdżenia, dzisiaj ruszyłem tyłek, na nowych oponach na semi slickach ciagło się szybko lecz w stronę Rytra tak wiało że nie jechałem szybciej niż 20km/h z powrotem ponad 30 cały czas, ale było tak ciepło że przed Rytrem zawróciłem.
Przehyba
Niedziela, 6 czerwca 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd
Km: | 57.44 | Km teren: | 0.10 | Czas: | 03:16 | km/h: | 17.58 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 14000m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechałem o godzinie 8:00 z Sącza bo miałem w planach jeszcze na krzyżówkę obrócić. Za Starym Sączem spotkałem kolarza też na MTB który jechał na Przehybe no więc z nim wyjechałem, i stwierdził że nieźle jeżdżę pod górę. Na górze zjedliśmy naleśniki, porobiliśmy zdjęcia (co do zdjęć jak mi prześle na maila to wrzuce). A z powrotem to róra do Sącza. W sumie od 8:00 do 12:30 to wszystko trwało. A na Krzyżówkę nie pojechałem, bo musiałem czyścić łańcuch i się pouczyć, także kolega mnie do siebie zaprosił.