Koniec sezonu kolarskiego 2010
Niedziela, 17 października 2010
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
To już koniec, sezon kolarski się skończył. Ja miałem dzisiaj jechać i tak na zbiórkę STC, ale pech chciał że złapałem kapcia tuż przed zbiórką. Dla mnie zaczyna się okres przygotowujący. A teraz podsumuje swój sezon:
Luty:
- Jestem zdecydowany że w sezonie 2010 będę jeździć tylko rekracyjnie, trochę zaczynam jeździć po śniegu i po szosie na rowerze górskim.
- Spada śnieg, zostaje zaplanowana na Maj wyprawa na Przehybe, i Radziejową z pogromcąszos.
Marzec:
- Śnieg topnieje, zaczynam jazdę na rowerze.
- Zaliczam swój pierwszy dłuższy wypad.
- Chociaż interesuję się kolarstwem szosowym, nie mam funduszów na rower do jazdy po szosach, Postanawiam wziąść udział w wyścigu górskim w Krynicu w lipcu.
Kwiecień:
- Wyprawa z pogromcąszos na Jaworze (najdłuższy dystans).
- Nic szczególnego, treningi.
Maj:
- Robi się cieplej, planuje dużo wyjazdów. Większość nie wypala.
- Treningi.
Czerwiec:
- Dolina popradu (najdłuższy dystans, 111km średnia: 22km/h).
- Wyjazd z pogromcąszos na przehybe, i przejazd szlakiem do Rytra (największa w sezonie wycieczka).
Lipiec:
- Chęć zakupu roweru szosowego, zaczynam zbierać pieniądze na rower, szukać jakichś ofert prac dorywczych.
- Poszukiwanie dobrego roweru szosowego w dobrej cenie.
- Mało jeżdżę na rowerze przez zamieszanie z szosówką.
Sierpień:
- Końcowe załatwianie spraw szosowych.
- W końcu rower szosowy, w końcu mogę uprawiać mój ulubiony rodzaj kolarstwa.
Wrzesień:
- Zbiórki STC, treningi na szosie
Październik:
- Końcówka sezonu, zbiórki STC.
- Koniec sezonu kolarskiego.
CELE NA PRZYSZŁY SEZON:
- Trenować sumiennie.
- Ukończyć w pierwszej 10 Kryterium Uliczne O Puchar Prezydenta Miasta Nowego Sącza.
- Ukończyć nocną jazdę.
- Ukończyć w pierwszej 10 wyścig Doliną popradu.
CELE NA OKRES PRZYGOTOWAWCZY:
- Rozsądne treningi siłowe.
- Po odpoczynku po sezonie jak pogoda pozwoli pojeździć na szosie.
Chciałbym jeszcze podziękować koledze, który nieco dwa lata temu pokazał mi ten przepiękny sport. Podziękować pogromcyszos, za to że mogłem przeżyć z nim super wyjazdy, karli76, za pokazanie piękna podjazdów. Kr1sowi1983 za jedną wspólną zbiórkę STC.
Luty:
- Jestem zdecydowany że w sezonie 2010 będę jeździć tylko rekracyjnie, trochę zaczynam jeździć po śniegu i po szosie na rowerze górskim.
- Spada śnieg, zostaje zaplanowana na Maj wyprawa na Przehybe, i Radziejową z pogromcąszos.
Marzec:
- Śnieg topnieje, zaczynam jazdę na rowerze.
- Zaliczam swój pierwszy dłuższy wypad.
- Chociaż interesuję się kolarstwem szosowym, nie mam funduszów na rower do jazdy po szosach, Postanawiam wziąść udział w wyścigu górskim w Krynicu w lipcu.
Kwiecień:
- Wyprawa z pogromcąszos na Jaworze (najdłuższy dystans).
- Nic szczególnego, treningi.
Maj:
- Robi się cieplej, planuje dużo wyjazdów. Większość nie wypala.
- Treningi.
Czerwiec:
- Dolina popradu (najdłuższy dystans, 111km średnia: 22km/h).
- Wyjazd z pogromcąszos na przehybe, i przejazd szlakiem do Rytra (największa w sezonie wycieczka).
Lipiec:
- Chęć zakupu roweru szosowego, zaczynam zbierać pieniądze na rower, szukać jakichś ofert prac dorywczych.
- Poszukiwanie dobrego roweru szosowego w dobrej cenie.
- Mało jeżdżę na rowerze przez zamieszanie z szosówką.
Sierpień:
- Końcowe załatwianie spraw szosowych.
- W końcu rower szosowy, w końcu mogę uprawiać mój ulubiony rodzaj kolarstwa.
Wrzesień:
- Zbiórki STC, treningi na szosie
Październik:
- Końcówka sezonu, zbiórki STC.
- Koniec sezonu kolarskiego.
CELE NA PRZYSZŁY SEZON:
- Trenować sumiennie.
- Ukończyć w pierwszej 10 Kryterium Uliczne O Puchar Prezydenta Miasta Nowego Sącza.
- Ukończyć nocną jazdę.
- Ukończyć w pierwszej 10 wyścig Doliną popradu.
CELE NA OKRES PRZYGOTOWAWCZY:
- Rozsądne treningi siłowe.
- Po odpoczynku po sezonie jak pogoda pozwoli pojeździć na szosie.
Chciałbym jeszcze podziękować koledze, który nieco dwa lata temu pokazał mi ten przepiękny sport. Podziękować pogromcyszos, za to że mogłem przeżyć z nim super wyjazdy, karli76, za pokazanie piękna podjazdów. Kr1sowi1983 za jedną wspólną zbiórkę STC.
Z kolegą
Czwartek, 14 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 27.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 25.07 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie powiem że była to jazda rekreacyjna bo nie była. Z kolegą z innego osiedla mieliśmy w planie zaliczyć dwa razy górę na popardowej i Jamnicę (oczywiście ja bym schodził), ja wypaliłem i pod sklepem w Kamionce Wielkiej zaczekałem na kolegę. Wyjeżdżamy, bardzo dobrze się czułem, prędkości powyżej 10km/h a to nie lada ścianka, momentami było nawet 20. Później zjazd na którym kolega zrobił mi zdjęcie (oczywiście na niego zaczekałem jakieś około 4min i zaczął on pierwszy zjeżdżać). Następnie wyjazd drugą stroną i ja koledze porobiłem zdjęcia. Później zamieniliśmy się rowerami i pojechaliśmy przez Nawojową spowrotem i do Kamionki Wielkiej, gdzie na ławeczkach urządziliśmy sobie sesje zdjęciową (już w krótce dodam na bikestats tylko kolega zrzuci na dysk i mi prześle). Później spokojnie wróciliśmy się razem do Sącza.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
W końcu udało się na krzyżówkę
Wtorek, 12 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa
Km: | 66.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 29.04 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Było dzisiaj troszkę więcej czasu, postanowiłem w końcu pojechać na krzyżówkę. Do Florynki pod mocny przedni wiatr, ale nie tak ekstremalny jak ostatnim razem. Super noga dopisywała i fajna średnia jak na moje umiejętności, chociaż gdyby nie wiatr ponad 30 byłaby na pewno, trening na początku mocny, później spokojnie.
Rozjazd na pętli starosądeckiej
Poniedziałek, 11 października 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 28.90 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wziąłem ze sobą imbusy i pracowałem nad optymalną pozycją na rowerze ;)
Zbiórka
Niedziela, 10 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa
Km: | 68.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 28.79 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Super forma, niestety odpadłem i wróciłem się do Sącza. Było nas pięciu, mieliśmy jechać na Krzyżówkę, pierwsze podjazdy przez Librantową zostałem sam z jednym kolarzem na rowerze Merida Scultura. Poczekaliśmy na resztę, średnia wtedy wynosiła 33. Na jednym małym pagórku tempo mi nie pasowało, ciągle prowadził jeden kolarz, tempo o dziwo dla mnie zbyt słabe, zaatakowałem mocno i w dół uciekłem od reszty, atak był tak mocny że dogonili mnie i zostałem. Taki kryzys mnie złapał że na Grybowie skręciłem do Sącza. Przez tamte górki ledwo jechałem.
Nocna pętla starosądecka
Czwartek, 7 października 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 30.95 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechałem około 18, a wróciłem się o 18:30, wyjazd oceniam jako udany, jak nie ma czasu przynajmniej tyle udaje mi się jeździć :)
Miała być Krzyżówka
Wtorek, 5 października 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd, Szosa
Km: | 50.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 26.48 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj miała paść setka, no ale z powodu braku czasu musiałem wybrać się na starą setki już razy objechaną Krzyżówkę. No nie stety i to się nie powiodło z powodu zbyt silnego wiatru. W momencie kiedy zjechałem na drogę Grybów - Krzyżówka miałem 22km/h średnią, wiatr dosłownie zatrzymywał człowieka. Postanowiłem się wracać, z powrotem już z wiatrem i ponad 40, czasami 50 dzięki czemu podwyższyłem średnią, asfalt niezbyt dobrej jakości i dziwię się że moje dętki wyszły z tego całe (jeszcze brakowało żeby naprawiać dętki w tak zimnej porze roku).
Ale wiało na pętli starosądeckiej!
Poniedziałek, 4 października 2010 Kategoria Trening krótkodystansowy, Szosa
Km: | 22.69 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 29.60 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
W takim wietrze nie jeździłem nigdy! W mieście wieje przedni wiatr bardzo bardzo mocny, przez jakiś czas tempo 50km/h, wiatr tylni! Średnia skoczyła do 34km/h ale w mieście zepsułem na korkach do 29.
Zbiórka, STC (udana!) :D
Niedziela, 3 października 2010 Kategoria Szosa, Górski Trening
Km: | 65.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 31.34 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Super! Po porannych problemach z żołądkiem myślałem że w ogóle nie pojadę na zbiórkę. Ale udało się z tym uporać, i stawiłem się. Było nas pięciu. Na początku tempo średnie, później przez podjazdem za Przyszową odpadłem na płaskim. Cała grupa znikła mi z horyzontu widzenia. Pomyślałem że to koniec, ale prułem z całej siły. Zaczyna się podjazd, non stop wysokie przełożenia na stojąco, i nagle co widzę? Kolarza drugiego na rowerze Lapierre jadącego samego, pruje ile sił w nogach, ledwie trzymam kierownicę i... Udaję się go dojść! Dyktuje mocne tempo pod górę, okazuje się że reszta zaczekała na szczycie. Ale i tak pojechali oni wcześniej, a zanim zdążyliśmy się pozbierać to na zjeździe z Wysokiego, zostałem ja z tym kolarzem na rowerze Lapierre i drugim takim z koszulką Lapierre. Bardzo fajnie, cieszyłem się że z moją pomocą zostało utworzone Grupetto, na początku mieliśmy dość i jechaliśmy nie wiele ponad 30 (a może aż bo wiało niesamowicie), pod Rdziostów miałem absolutnie dość wszystkiego, zostałem razem z kolarzem na rowerze LaPierre który dyktował słabe tempo ale wtedy dla mnie niesamowite, dopiero w połowie góry się uspokoiłem, później szybkie zjazdy na których trzeba było się mocno składać i już jestem w sączu, razem z moim grupetto :)
Pętelka (domyślacie się jaka), w strugach deszczu.
Czwartek, 30 września 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 30.13 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zaczynało padać po powrocie ze szkoły, ale pomyślałem sobie że kolarze jeżdżą nawet jak leje deszcz (inspiracja z wpisu użytkownika "Kr1s1983"). Dzisiaj noga nadzwyczajnie podawała, aż nie mogę się doczekać zbiórki STC :)