Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
Dystans całkowity: | 3415.12 km (w terenie 34.00 km; 1.00%) |
Czas w ruchu: | 125:46 |
Średnia prędkość: | 27.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 80.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5360 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (80 %) |
Liczba aktywności: | 64 |
Średnio na aktywność: | 53.36 km i 1h 57m |
Więcej statystyk |
Zbiórka, STC (udana!) :D
Niedziela, 3 października 2010 Kategoria Szosa, Górski Trening
Km: | 65.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 31.34 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Super! Po porannych problemach z żołądkiem myślałem że w ogóle nie pojadę na zbiórkę. Ale udało się z tym uporać, i stawiłem się. Było nas pięciu. Na początku tempo średnie, później przez podjazdem za Przyszową odpadłem na płaskim. Cała grupa znikła mi z horyzontu widzenia. Pomyślałem że to koniec, ale prułem z całej siły. Zaczyna się podjazd, non stop wysokie przełożenia na stojąco, i nagle co widzę? Kolarza drugiego na rowerze Lapierre jadącego samego, pruje ile sił w nogach, ledwie trzymam kierownicę i... Udaję się go dojść! Dyktuje mocne tempo pod górę, okazuje się że reszta zaczekała na szczycie. Ale i tak pojechali oni wcześniej, a zanim zdążyliśmy się pozbierać to na zjeździe z Wysokiego, zostałem ja z tym kolarzem na rowerze Lapierre i drugim takim z koszulką Lapierre. Bardzo fajnie, cieszyłem się że z moją pomocą zostało utworzone Grupetto, na początku mieliśmy dość i jechaliśmy nie wiele ponad 30 (a może aż bo wiało niesamowicie), pod Rdziostów miałem absolutnie dość wszystkiego, zostałem razem z kolarzem na rowerze LaPierre który dyktował słabe tempo ale wtedy dla mnie niesamowite, dopiero w połowie góry się uspokoiłem, później szybkie zjazdy na których trzeba było się mocno składać i już jestem w sączu, razem z moim grupetto :)
Pętelka (domyślacie się jaka), w strugach deszczu.
Czwartek, 30 września 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 30.13 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zaczynało padać po powrocie ze szkoły, ale pomyślałem sobie że kolarze jeżdżą nawet jak leje deszcz (inspiracja z wpisu użytkownika "Kr1s1983"). Dzisiaj noga nadzwyczajnie podawała, aż nie mogę się doczekać zbiórki STC :)
Znakomita pętla starosądecka
Czwartek, 23 września 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 30.40 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj mało czasu, więc standardowa pętla starosądecka. Kiedy pojawiłem się na rondzie w starym sączu, porozciągałem się. Zdziwiłem się jak mi noga podaje jak nigdy. Mosty pokonałem bardzo szybko, a później tylko powyżej 40km/h prawie bez żadnego zmęczenia! I do sącza prędkość wachała się miedzy 35 a 30 km/h, trening w strefie 4.
Dolina popradu od strony piwnicznej
Wtorek, 21 września 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd, Szosa, Trening długodystansowy
Km: | 98.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:43 | km/h: | 26.51 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj dolina Popradu od strony którą był wyścig, dyspozycja w dniu dzisiejszym nie była za wysoka.
Poranna pętla starosądecka
Poniedziałek, 20 września 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 29.17 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj rano przed szkołą, pętla starosądecka. Nie jechałem żadnej czasówki ani nic a fajną średnią wykręciłem więc to oznacza poprawę, no ale nie wiem czy taki wzrost pod koniec sezonu jest dobry, jak będzie taka pogoda jaka jest to może do około grudnia sezonik uda się podciągnąć, później odpoczynek i treningi siłowe. W następnym sezonie planuje start w 4 wyścigach szosowych.
Połowa Ostrej
Sobota, 18 września 2010 Kategoria Górski Trening, Podjazd, Szosa
Km: | 78.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 26.11 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałej zaliczyć Ostrą, Wysokie i jeszcze jedną ściankę w chochorowicach, ale ta sztuka nie udała się ponieważ nie mogłem znaleźć drogi na Olszankę. Wyjechałem do połowy Ostrej i stwierdziłem że dalej nie ma sensu atakować i lepiej to odłożyć na inny dzień. Jutro nie stety dzień bez rowera, coś ta końcówka sezonu nie układa się po mojej myśli.
Zbiórka STC i gleba
Niedziela, 12 września 2010 Kategoria Trening długodystansowy, Szosa, Górski Trening
Km: | 100.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 24.29 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na zbiórce STC, był użytkownik bikestats Kr1s1983, na początkowych podjazdach dawałem sobie radę i tam gdzie wszyscy swoim tempem tak ja za Krzyśkiem, i niestety zabrakło mi sił, i na zjeździe przyhamowałem mocniej i już całkiem odpadłem z grupy. Goniłem, i na bruku zaliczyłem glebę, na szczęście nie wiem jak nie mogłem nie odnieść obrażeń ale tylko twarz trochę obdarta a w rowerze ucierpiał licznik który się odpiął i "wyfrunął" oraz lekko się obdarła owijka. Później zaczekałem na pewnego starszego pana co jechał parę min za mną, i razem zaliczyliśmy Krzyżówkę, Jakubika itd.
Za nie długo chyba robię podsumowanie sezonu, a miałem już w planach start w dolinie popradu. Więc raczej trochę odpocznę i zaczynam ćwiczenia siłowe. Czeka mnie napisanie nowego wpisu z podsumowaniem sezonu, chyba że kupię licznik od kolegi za 35zł to dalej będę jeździł, bo jazda bez liczniku na rowerze szosowym nie ma żadnego sensu.
Za nie długo chyba robię podsumowanie sezonu, a miałem już w planach start w dolinie popradu. Więc raczej trochę odpocznę i zaczynam ćwiczenia siłowe. Czeka mnie napisanie nowego wpisu z podsumowaniem sezonu, chyba że kupię licznik od kolegi za 35zł to dalej będę jeździł, bo jazda bez liczniku na rowerze szosowym nie ma żadnego sensu.
Z powodu braku czasu kolejny raz Pętla Starosądecka
Czwartek, 9 września 2010 Kategoria Trening krótkodystansowy, Szosa
Km: | 25.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 24.45 |
Pr. maks.: | 34.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z rowerem już wszystko w porządku, dzisiaj nie było za dużo czasu (dobrze że w ogóle był więc zrobiłem pętle starosądecką) w sobotę są plany na przełęcz ostrą a w niedzielę zbiórka STC, zobaczymy jak to będzie z pogodą.
Zawsze mam pecha :(
Wtorek, 7 września 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 22.53 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 30.72 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj postanowiłem sobie zrobić czasówkę pętlą starosądecką. Na moście z powrotem była dziura której nie zauważyłem, najechałem na nią ale nawet nie dużo podrzuciło, a obręcz pękła (w sumie zobaczyłem to dopiero gdy sobie leżałem na łóżku przed telewizorem), pęknięcie nie duże ale trzeba będzie dać do serwisu :(
Deszczowa dolina popradu
Sobota, 4 września 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa, Trening długodystansowy
Km: | 98.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:39 | km/h: | 26.96 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czułem się bardzo dobrze o dziwo że przez tyle dni nie jeździłem. Spokojnie wszystko do Krynicy, dopiero gdy zaczęło padać w dolinie popradu sunąłem powyżej 30, momentami nawet 40 ponieważ sądziłem że uda się "uciec".