Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2010
Dystans całkowity: | 471.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 16:43 |
Średnia prędkość: | 28.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 39.30 km i 1h 23m |
Więcej statystyk |
Do kuzynki i z powrotem
Sobota, 30 października 2010 Kategoria Jazda posezonowa, Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 26.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 28.28 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do kuzynki na szosówce, miałem parę spraw. Z powrotem wiało jak szok! Na początku to dopiero za Chełmcem
Pętla Starosądecka
Środa, 27 października 2010 Kategoria Jazda posezonowa, Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 30.17 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak zwykle gdy jest mniej czasu to pętla starosądecka (i tak już po sezonie więc nie ma co dłuższych tras robić). Miejscami mocniej przywiało, w sumie całkiem dobrze mi poszło. Intensywność umiarkowana, miejscami interwały na dolnym chwycie robiłem. Srednia całkiem fajna jak na taką jazdę bo aż 32! Ale na korkach w mieście mi i tak spadła.
Miało być 150 na pętlach a było 50 :(
Niedziela, 24 października 2010 Kategoria Górski Trening, Jazda posezonowa, Szosa
Km: | 46.71 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:56 | km/h: | 24.16 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miało być 150km na pętlach znaczy się jazda kilosy, fajny trening się zapowiadał. O 12:30 wyjechało i miało trwać do 18:00. Więc jaaazda, nigdzie dalej nie zamierzałem jechać ponieważ pogoda w tej porze zawsze może figla strzelić, i strzeliła. Średnia 35km/h do Chełmca bez żadnego zmęczenia, myślę super dyspozycja. A od Chełmca wiatr przedni, hardcore. Później zjazd z Wysokiego taki wiatr, że tylko na zjeździe mocniej trzymałem kierownice. I od tego momentu pomyślałem że jak pojadę na Krzyżówkę to będzie mniej wiało, a w tamte strony jeszcze bardziej! No to przed Jamnicą dzwonię do kolegi czy by nie mógł podjechać to byśmy sobie razem na jamnice wyjechali bo z tego mojego długiego treningu nici będą. Podjechałem pod Real, tam wiatr baaardzo silny i to w plecy, po prostu poezja 0 zmęczenia i prędkość podchodzi pod 50, jestem w zdumieniu że chociaż taka średnia padła :)
Istne szaleństwo!
Czwartek, 21 października 2010 Kategoria Jazda posezonowa, Trening krótkodystansowy
Km: | 26.86 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 27.79 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pętla starosądecka, spieszę sie do szkoły więc napsize tyle, mocny wiatr na początku. Ulewa z wiatem później, na zakonczenie snieg. Efekt prawie spozniam sie do szkoly bo tyle roboty z czyszczeniem wszystkiego!
Koniec sezonu kolarskiego 2010
Niedziela, 17 października 2010
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
To już koniec, sezon kolarski się skończył. Ja miałem dzisiaj jechać i tak na zbiórkę STC, ale pech chciał że złapałem kapcia tuż przed zbiórką. Dla mnie zaczyna się okres przygotowujący. A teraz podsumuje swój sezon:
Luty:
- Jestem zdecydowany że w sezonie 2010 będę jeździć tylko rekracyjnie, trochę zaczynam jeździć po śniegu i po szosie na rowerze górskim.
- Spada śnieg, zostaje zaplanowana na Maj wyprawa na Przehybe, i Radziejową z pogromcąszos.
Marzec:
- Śnieg topnieje, zaczynam jazdę na rowerze.
- Zaliczam swój pierwszy dłuższy wypad.
- Chociaż interesuję się kolarstwem szosowym, nie mam funduszów na rower do jazdy po szosach, Postanawiam wziąść udział w wyścigu górskim w Krynicu w lipcu.
Kwiecień:
- Wyprawa z pogromcąszos na Jaworze (najdłuższy dystans).
- Nic szczególnego, treningi.
Maj:
- Robi się cieplej, planuje dużo wyjazdów. Większość nie wypala.
- Treningi.
Czerwiec:
- Dolina popradu (najdłuższy dystans, 111km średnia: 22km/h).
- Wyjazd z pogromcąszos na przehybe, i przejazd szlakiem do Rytra (największa w sezonie wycieczka).
Lipiec:
- Chęć zakupu roweru szosowego, zaczynam zbierać pieniądze na rower, szukać jakichś ofert prac dorywczych.
- Poszukiwanie dobrego roweru szosowego w dobrej cenie.
- Mało jeżdżę na rowerze przez zamieszanie z szosówką.
Sierpień:
- Końcowe załatwianie spraw szosowych.
- W końcu rower szosowy, w końcu mogę uprawiać mój ulubiony rodzaj kolarstwa.
Wrzesień:
- Zbiórki STC, treningi na szosie
Październik:
- Końcówka sezonu, zbiórki STC.
- Koniec sezonu kolarskiego.
CELE NA PRZYSZŁY SEZON:
- Trenować sumiennie.
- Ukończyć w pierwszej 10 Kryterium Uliczne O Puchar Prezydenta Miasta Nowego Sącza.
- Ukończyć nocną jazdę.
- Ukończyć w pierwszej 10 wyścig Doliną popradu.
CELE NA OKRES PRZYGOTOWAWCZY:
- Rozsądne treningi siłowe.
- Po odpoczynku po sezonie jak pogoda pozwoli pojeździć na szosie.
Chciałbym jeszcze podziękować koledze, który nieco dwa lata temu pokazał mi ten przepiękny sport. Podziękować pogromcyszos, za to że mogłem przeżyć z nim super wyjazdy, karli76, za pokazanie piękna podjazdów. Kr1sowi1983 za jedną wspólną zbiórkę STC.
Luty:
- Jestem zdecydowany że w sezonie 2010 będę jeździć tylko rekracyjnie, trochę zaczynam jeździć po śniegu i po szosie na rowerze górskim.
- Spada śnieg, zostaje zaplanowana na Maj wyprawa na Przehybe, i Radziejową z pogromcąszos.
Marzec:
- Śnieg topnieje, zaczynam jazdę na rowerze.
- Zaliczam swój pierwszy dłuższy wypad.
- Chociaż interesuję się kolarstwem szosowym, nie mam funduszów na rower do jazdy po szosach, Postanawiam wziąść udział w wyścigu górskim w Krynicu w lipcu.
Kwiecień:
- Wyprawa z pogromcąszos na Jaworze (najdłuższy dystans).
- Nic szczególnego, treningi.
Maj:
- Robi się cieplej, planuje dużo wyjazdów. Większość nie wypala.
- Treningi.
Czerwiec:
- Dolina popradu (najdłuższy dystans, 111km średnia: 22km/h).
- Wyjazd z pogromcąszos na przehybe, i przejazd szlakiem do Rytra (największa w sezonie wycieczka).
Lipiec:
- Chęć zakupu roweru szosowego, zaczynam zbierać pieniądze na rower, szukać jakichś ofert prac dorywczych.
- Poszukiwanie dobrego roweru szosowego w dobrej cenie.
- Mało jeżdżę na rowerze przez zamieszanie z szosówką.
Sierpień:
- Końcowe załatwianie spraw szosowych.
- W końcu rower szosowy, w końcu mogę uprawiać mój ulubiony rodzaj kolarstwa.
Wrzesień:
- Zbiórki STC, treningi na szosie
Październik:
- Końcówka sezonu, zbiórki STC.
- Koniec sezonu kolarskiego.
CELE NA PRZYSZŁY SEZON:
- Trenować sumiennie.
- Ukończyć w pierwszej 10 Kryterium Uliczne O Puchar Prezydenta Miasta Nowego Sącza.
- Ukończyć nocną jazdę.
- Ukończyć w pierwszej 10 wyścig Doliną popradu.
CELE NA OKRES PRZYGOTOWAWCZY:
- Rozsądne treningi siłowe.
- Po odpoczynku po sezonie jak pogoda pozwoli pojeździć na szosie.
Chciałbym jeszcze podziękować koledze, który nieco dwa lata temu pokazał mi ten przepiękny sport. Podziękować pogromcyszos, za to że mogłem przeżyć z nim super wyjazdy, karli76, za pokazanie piękna podjazdów. Kr1sowi1983 za jedną wspólną zbiórkę STC.
Z kolegą
Czwartek, 14 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 27.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 25.07 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie powiem że była to jazda rekreacyjna bo nie była. Z kolegą z innego osiedla mieliśmy w planie zaliczyć dwa razy górę na popardowej i Jamnicę (oczywiście ja bym schodził), ja wypaliłem i pod sklepem w Kamionce Wielkiej zaczekałem na kolegę. Wyjeżdżamy, bardzo dobrze się czułem, prędkości powyżej 10km/h a to nie lada ścianka, momentami było nawet 20. Później zjazd na którym kolega zrobił mi zdjęcie (oczywiście na niego zaczekałem jakieś około 4min i zaczął on pierwszy zjeżdżać). Następnie wyjazd drugą stroną i ja koledze porobiłem zdjęcia. Później zamieniliśmy się rowerami i pojechaliśmy przez Nawojową spowrotem i do Kamionki Wielkiej, gdzie na ławeczkach urządziliśmy sobie sesje zdjęciową (już w krótce dodam na bikestats tylko kolega zrzuci na dysk i mi prześle). Później spokojnie wróciliśmy się razem do Sącza.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
W końcu udało się na krzyżówkę
Wtorek, 12 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa
Km: | 66.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 29.04 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Było dzisiaj troszkę więcej czasu, postanowiłem w końcu pojechać na krzyżówkę. Do Florynki pod mocny przedni wiatr, ale nie tak ekstremalny jak ostatnim razem. Super noga dopisywała i fajna średnia jak na moje umiejętności, chociaż gdyby nie wiatr ponad 30 byłaby na pewno, trening na początku mocny, później spokojnie.
Rozjazd na pętli starosądeckiej
Poniedziałek, 11 października 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 28.90 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wziąłem ze sobą imbusy i pracowałem nad optymalną pozycją na rowerze ;)
Zbiórka
Niedziela, 10 października 2010 Kategoria Górski Trening, Szosa
Km: | 68.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 28.79 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Super forma, niestety odpadłem i wróciłem się do Sącza. Było nas pięciu, mieliśmy jechać na Krzyżówkę, pierwsze podjazdy przez Librantową zostałem sam z jednym kolarzem na rowerze Merida Scultura. Poczekaliśmy na resztę, średnia wtedy wynosiła 33. Na jednym małym pagórku tempo mi nie pasowało, ciągle prowadził jeden kolarz, tempo o dziwo dla mnie zbyt słabe, zaatakowałem mocno i w dół uciekłem od reszty, atak był tak mocny że dogonili mnie i zostałem. Taki kryzys mnie złapał że na Grybowie skręciłem do Sącza. Przez tamte górki ledwo jechałem.
Nocna pętla starosądecka
Czwartek, 7 października 2010 Kategoria Szosa, Trening krótkodystansowy
Km: | 23.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 30.95 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant Defy 4 Triple | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechałem około 18, a wróciłem się o 18:30, wyjazd oceniam jako udany, jak nie ma czasu przynajmniej tyle udaje mi się jeździć :)