Rozjazd i ogromne błoto na szlaku
Sobota, 8 maja 2010 Kategoria Trening krótkodystansowy
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Merida | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na początku miło nie było, wiatr dawał w kość i jechało się nie przyjemnie w sumie to miałem mało czasu (nie tak jak niekiedy że kiedy chcę mogę wyjść na rower), dzisiaj było zupełnie inaczej. Już o godzinie 10:00 rano, postanowiłem jechać do Grybowa przez Ptaszkową a później wzdłóż drogi i wrócić przez boguszę. No ale wypatrzyłem znakomity szlak pieszy albo rowerowy, w sumie to nie wiem. Który prowadził na dość wysoką górę. Na początku duże błoto to jade, ale co było później to makabra. Trzęsawisko takie że cały bót mi się w środku zapadał i zawróciłem cały zbłocony (i było długie mycie roweru i układu napędowego i nie tylko).
#lt=49.59402&ln=20.82699&z=13&t=2
#lt=49.59402&ln=20.82699&z=13&t=2